wtorek, 3 września 2013

Rzeczy niemożliwe wykonuję od razu, na cuda trzeba chwilę zaczekać.



                Lubię spotykać w życiu osoby pewne siebie. Osoby, które bez zastanowienia odpowiadają na pytanie, które wiedzą czego i chcą, a ich zdanie na swój temat jest jak najbardziej pozytywne. Często nazywa się ich egoistami, narcyzami, ale tak naprawdę każdy z nas powinien mieć w sobie trochę z egoisty.

                Przy spotkaniu z kimś, o kim nie mamy jeszcze wyrobionego zdania, stosujemy najprostszy sposób – przejmujemy zdanie, które dana osoba ma o sobie. Jeśli widać, że jest niepewna, zawstydzona i trochę wycofana, od razu przejmiemy rolę lidera, a drugiej osoby na pewno nie uznamy za profesjonalną i doświadczoną. Z jednej strony zazwyczaj źle mówi się o kimś, kto mówi o sobie pewnie i stanowczo. Twierdzi się, że mają przerośnięte ego, co nierzadko jest prawdą, lub też, że nic oprócz nich samych się nie liczy. Poznając bliżej pewnych siebie Kierowników, Dyrektorów czy wcześniej znajomych na studiach, okazało się, że to w większości zbyt pochopne oceny. Rzeczywiście nie byli to altruiści, ale potrafili zrobić i poświęcić wszystko dla rodziny, czy przyjaciół.

                Jedną z podstawowych zasad pewności swoich decyzji jest jasne określenie przed samym sobą naszych priorytetów. Większość ludzi robi to co uważa „na wyczucie”, które często ulega zniekształceniu przez chwilowe emocje. Sytuacja się zmienia, kiedy ułożymy sobie rzeczywiste wartości, które są dla nas najważniejsze i to nie przez pryzmat tego, jak zareagują inni, ale szczerze wobec samych siebie. Szybkość podejmowania decyzji zależy od naszej świadomości tej hierarchii – zarówno w domu, jak i w pracy. 

                Wspomniałem o poznanych ludziach z kadry zarządzającej nie przez przypadek. Zauważmy, że bardzo często są oni jednak odbierani dosyć negatywnie – wiele razy słyszałem jak się mówi o tym, że się ktoś nie liczy z ludźmi, myśli tylko o sobie, nawet że jest nieludzki. Były to właśnie te oceny pod wpływem emocji i to tych najbardziej negatywnych. W rzeczywistości jednak, to w końcu ich się słuchamy, to nimi chcemy być, to oni nas motywują i trzymają w zespole. Podobnie przecież sportowcy. Pomyślmy sobie chociażby o znanym każdemu Adamie Małyszu. Jak myślicie, nie będąc pewnym siebie stanąłby na wielkiej skoczni rozpędzając się na nartach do blisko 100km / h i lecąc blisko 200 metrów? A teraz – niesamowicie trudne i niebezpieczne wyścigi Dakar. Przykładów można by mnożyć – wniosek jest jednak tylko jeden. Nie ma sukcesu bez pewności siebie.

                "Nie powstrzymuje Cię ani brak potencjału, ani brak okazji – powstrzymuje Cię brak pewności siebie." - Brian Tracy. Jeżeli chcemy coś osiągnąć, musimy sami w to uwierzyć. Bez stuprocentowej wiary w sukces, szanse na jego odniesienie znacznie maleją. Bo tylko ludzie którzy mają w sobie pasję i determinację mogą nią zarazić innych. W życiu niewiele rzeczy damy radę zrobić sami, a jeśli chcemy porwać ze sobą innych, nie możemy się wahać ani przez chwilę. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz