poniedziałek, 4 lipca 2016

4 punkty udanej rozmowy



Rozmowa kwalifikacyjna jest dla wielu z nas wstrząsających przeżyciem: idziesz w obce miejsce, do obcych ludzi i musisz zaprezentować siebie, by nie powiedzieć brzydko – sprzedać. Sytuacja ta wiąże się z ogromnym stresem, ale jest szereg rzeczy, które możesz zrobić by poczuć się lepiej.

Po pierwsze – wygląd. Mimo iż w rozciągniętym dresie czujesz się najcudowniej na świecie, to nie jest właściwy strój na rozmowę kwalifikacyjną. Niekoniecznie musisz wyciągać wykrochmaloną białą koszulę, w której czujesz się jak na urodzinach u babci. Ubierz coś eleganckiego, ale w czym czujesz się dobrze. Zwróć również uwagę na stan ubrań – plama na rękawie czy urwany guzik nie świadczą o Tobie zbyt dobrze.

Po drugie – przygotowanie merytoryczne. Nie dopuść do sytuacji, w której nie będziesz wiedział nic o firmie, bo zwyczajnie nie chciało Ci się na chwilę przysiąść i poczytać na temat stanowiska, na które aplikujesz. To jedno jedyne pytanie pokazuje rekruterom na ile poważnie traktujesz czas swój i potencjalnego przedsiębiorcy. Przygotuj się na temat swoich poprzednich stanowisk, czego się dzięki nim nauczyłeś i do czego dążysz. Miej na uwadze również fakt, iż pracodawca zechce sprawdzić Twoją odporność na (dodatkowy) stres i nie daj się zaskoczyć pytaniu typu „Gdybyś mógł być zwierzęciem, to jakim byś był?”.

Po trzecie – uśmiech. Uśmiech, wbrew pozorom, czyni cuda: sprawia, że wyglądasz na osobę sympatyczną, zrelaksowaną i pewną siebie. Jak najbardziej decydujące znaczenie na rozmowie ma posiadana wiedza czy doświadczenie, ale kto chciałby pracować z gburem?
Po czwarte – to nie koniec świata! Jeśli nawet podwinie Ci się noga pamiętaj, że niepowodzenie na rozmowie  kwalifikacyjnej nie jest tragedią. Owszem, może i nie zaoferują Ci tego stanowiska, ale istnieją na świecie jeszcze inne firmy. Nie ta oferta, to inna. A Ty jesteś już bogatszy o doświadczenie.

Powodzenia!