„Emocje – każde poruszenie czy
zakłócenie umysłu, uczucia, namiętności; każdy stan wzburzenia lub podniecenia
psychicznego” (Oxford English Dictionary).
Są one nieodłącznym i jednym z najistotniejszych aspektów naszego życia. Przejąć
nad nimi pełną kontrolę oznacza przejąć całkowitą władzę nad własnym życiem.
Często jednak pojęcie „kontrolowania emocji” jest źle interpretowane.
Mówi się nierzadko, że to
mężczyźni lepiej panują nad emocjami. Trzeba jasno i stanowczo powiedzieć, że
tak nie jest i żadne badania tego nie dowodzą. Dlaczego więc tak się przyjęło?
Męska część społeczeństwa dużo rzadziej mówi o swoich uczuciach. W praktyce,
opiera się to bardziej na tłumieniu i niedopuszczaniu ich do głosu. Nie
ukrywajmy jednak, że jest to ogólny trend społeczeństwa. Coraz częściej mówimy
„Poniosły mnie emocje” albo „Nie udało się, zwyciężyły emocje!” – traktujemy je
jako jakąś magiczną, zewnętrzną siłę. Przecież emocje to także część nas, a
przede wszystkim, związane są z naszymi myślami.
Co się dzieje, gdy pomyślisz o
tym, że coś Ci w pracy nie wyszło i jutro szef może Cię zwolnić? Ucisk w
brzuchu? Pot na dłoniach? Podobnie przy wspominaniu przeszłości. Niemiłe
wydarzenia z naszego życia sprawiają, że serce zaczyna bić mocniej. Nasze myśli
są bezpośrednio powiązane z emocjami, niezależnie od tego, czy się z tym
zgadzamy. Pierwszym więc krokiem do panowania nad emocjami, jest opanowanie
myśli i skierowanie ich na dobry tor. Po każdej kłótni zastanawiałem się,
dlaczego znowu nie myślałem, tylko dałem się unieść emocjom. Odpowiedź była
oczywista, ale przyznanie się do niej już nie. Czym się różni sytuacja, w
której nagle wzywa nas pracodawca i zaczyna po prostu krzyczeć, od sytuacji w
której zauważyliśmy bardzo poważny błąd i wiemy, że jutro się to wyda? Z
pewnością będzie się różniła nasza reakcja. Pierwsza sprawi, że pojawi się w
nas nagle emocjonalna burza. Zaskoczenie, zmieszanie, złość przejmowana od
szefa, gorączkowe poszukiwanie naszej winy, to i wiele innych narodzi się w nas
niespodziewanie, bo zaczynamy panikować, nasze myśli się gubią i nie ma
możliwości wyróżnienia jakiegokolwiek toru myślenia. Może także zaczniemy
krzyczeć, może staniemy się agresywni a może zamkniemy w sobie i stracimy
resztki pewności siebie. Co innego w drugiej sytuacji. Niezależnie od tego, jak
zachowa się szef, może nawet być dużo gorszy niż w pierwszej sytuacji, my
jednak jesteśmy na to gotowi. Gdy słyszymy wołanie, zaczyna nam się podnosić
już ciśnienie, serce przyśpiesza, a zanim wejdziemy do gabinetu, bierzemy
jeszcze głęboki oddech. Wiemy, co nas czeka. Jakie są nasze myśli? „Będzie zły.
Trzeba zachować spokój. Jak będzie chciał mnie zwolnić, przypomnę mu ten duży
projekt, który został skończony dzięki mnie. Powiem o wzroście wyników z
poprzedniego kwartału.”. Sytuacje są takie same. Różnią się nasze myśli, a co
za tym idzie, także emocje, które odczuwamy.
W drugiej sytuacji emocje stają
się naszym atutem. Dają nam siłę i motywację do działania, dzięki nim, myślimy
dużo sprawniej. W pierwszej sytuacji – mogą być naszym gwoździem do zawodowej
trumny. Nie jest to jednak trudne, aby opanować emocje, gdy jesteśmy na nie
przygotowani. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby je kontrolować także w
sytuacjach takich, jak opisana pierwsza. Wystarczy zamknąć na chwilę dosłownie
oczy, odciąć się na sekundę od wszystkiego co na zewnątrz i pomyśleć „Nie chcę
się denerwować. Nie mam po co. Wysłucham, porozmawiam i wytłumaczę, dopiero
wtedy będę mógł ocenić czy mam powody do zdenerwowania. Teraz to nic nie
zmieni”. Trudne? Nie potrafisz? Przecież gdy byłoby to wiadome dzień wcześniej,
nie stanowiłoby to problemu. Czyli każdy z nas potrafi.
„Aleksytemia
- niezdolność do rozumienia lub identyfikowania emocji oraz ich nazywania i
wyrażania. Doprowadza to do braku rozładowania napięć i niepokoju. Zasadniczo
zaburzenie polega na utracie zdolności przeżywania uczuć, nadmiernym napięciu
psychicznym, zaburzeniach seksualnych. Powodowane jest stresem w połączeniu z
brakiem relaksu i brakiem umiejętności wypoczywania.„ (cyt. pl.wikipedia.org). To dotyczy coraz większej liczby
osób. Jak bardzo emocje stają się nam obce? Każdy z nas musi się nad tym
zastanowić. Jeśli chcesz zobaczyć czy Ciebie też to dotyczy, zadaj sobie kilka
prostych pytań: jaka jest różnica między złością a gniewem? Lęk od strachu? Czy
używasz jeszcze takiego słowa jak zażenowanie? Wzburzenie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz