Jestem
człowiekiem od zawsze wyznającym zasadę równowagi, dlatego po poważnych
wywodach na temat życia i śmierci, nadszedł czas na odrobinę uczącego humoru. Mam
tu na myśli przegląd najciekawszych, najśmieszniejszych albo najlepszych CV.
Zacznijmy od tego, czego nie robić. Idealnym przykładem jest tutaj zdjęcie. Ważne jest, aby
CV przykuło oko, przyciągnęło uwagę potencjalnego pracodawcy, ale trzeba z tym
uważać. Bardzo cenione jest posiadanie pasji, ale nie można z tym przesadzać.
Przykładem może być „rycerz walczący o pracę, doświadczony w wielu bojach” i
jego zdjęcie.
Czym
innym jest kreatywne pokazywanie swoich zalet. Często spotykam się z CV kobiet
powracających po przerwie do pracy. Tzw. „matki na cały etat” uważają, że nie
mają się czym pochwalić. Nic bardziej błędnego! Oto cytat znaleziony w jednym z
takich CV. Można?
„matka, żona i
kochanka....ewentualnie kura domowa.... Zakres obowiązków: budzik, kucharka,
kelnerka, gosposia, sprzątaczka,
praczka, organizatorka przyjęć,
dekoratorka wnętrz, radca, stylistka, przyjaciel, pogotowie, psycholog,
korepetytor, bez zwolnień i urlopów
:)"
Dużo
osób mam wrażenie także zapomina o tym, że pracodawca musi przejrzeć co
najmniej kilkadziesiąt, a nie rzadko kilkaset aplikacji potencjalnych
Kandydatów. Gdy jesteśmy młodzi, zabiegamy często, by CV było wyczerpujące,
wpisujemy tam co się tylko da, ale z biegiem czasu zaczynamy swoje
doświadczenie czy opisy sortować na te mile widziane i te trochę mniej istotne.
Trzeba jednak pamiętać o umiarze. 2 stronnicowe CV to unikatowy rozmiar –
widać, że jest się czym pochwalić, ale też nie zniechęca długością. Nie każdy o
tym jednak wie, co widać. Najdłuższe CV jakie widziałem, a podejrzewam, że
jeszcze trochę przede mną, to CV na 37 stron, pisanych czcionką rozmiaru 11.
Zawierało wszystko, co można sobie wyobrazić, od podziękowań swoim wszystkim
partnerkom, przez cytaty filozoficzne, 10 różnych zgód i oświadczeń, po wiersze
Wiesławy Szymborskiej, do twórczości której ma stosunek „w pewnych punktach (…)
zgoła ambiwalentny”.
Uważajcie też z kolorami. Można nimi zwrócić uwagę na
najważniejsze rzeczy, jednak trzeba pamiętać, by były one stonowane i nie
przesadzone. Jak myślicie, co może czuć czytając dziesiątki tak pstrokatych CV?
Przede wszystkim zawrót głowy od kolorów :)
Fajnie
jest się pokazać w CV, być oryginalnym, ale uważajmy na to. Im bardziej
zauważalne CV tym więcej kontrowersji wzbudza. Trzeba też pamiętać, że w
zależności od stanowiska CV może być odbierane lepiej lub gorzej, powyższy
ostatni przykład może i mógłby zdać egzamin w przypadku aplikacji do agencji
reklamowej, ale na Dyrektora oddziału banku raczej nie byłoby brane pod uwagę :)