Skoro
już jesteśmy zmotywowani i gotowi do działania musimy pamiętać o jednej bardzo
istotnej w tym wszystkim rzeczy. Odpoczynek jest kluczowym elementem
podtrzymania naszej motywacji, a przede wszystkim sprawności naszych działań.
Nawet jeśli uda nam się ciągle podtrzymywać nasze zaangażowanie, to długo tak
nie można i z doświadczenia wiem, że kończy to się brawurowym finiszem w
nienajlepszym, delikatnie mówiąc, stanie.
Na
studiach i poznaniu wielu metod zarządzania, sposobu ich działania, miałem
dosyć teorii i chciałem zobaczyć jak to wygląda w praktyce. Próbowałem dotrzeć
do zarządzających w większych firmach w Trójmieście, co okazało się dużo
trudniejsze niż myślałem. Tłumaczyłem się, że piszę pracę na temat zarządzania,
że chciałbym poznać kilka opinii doświadczonych ludzi, jednak w większości
sytuacji spotykałem się z reakcją „Prezes nie ma czasu na takie rzeczy”, albo
„Pan Dyrektor jest naprawdę zajęty w tym miesiącu, proszę w przyszłym
spróbować”. Nawet jak w końcu mi się udało, ostatecznie często długo musiałem
czekać i zostało mi poświęcone 5-10 minut, bo zawsze były jakieś pilne sprawy.
Pokrywało się to po części z moją wizją, jak wygląda życie Prezesa korporacji
czy tamtejszych Dyrektorów, którzy 90% czasu poświęcają pracy, a w wolnych
chwilach sprawdzają maila.
Cały
wysiłek i trud jednak się opłacił. Spotkałem w końcu człowieka, który bardzo
mnie zaskoczył. Nauczony doświadczeniem jak reagują na moje telefony
postanowiłem udać się osobiście, żeby się umówić. Oczywiście w garniturze, pod
krawatem, udałem się do sekretariatu i przedstawiłem sprawę. Pierwsze zdziwienie
wystąpiło już w tym momencie – zostałem wysłuchany, od razu telefon, gdzie Pani
wyjaśniła o co chodzi i 2 minuty później siedziałem już w gabinecie Prezesa
jednej z naprawdę dużych firm. Nie do końca wiedziałem jak to się stało, ale
postanowiłem skorzystać. Odpowiadał na wszystkie moje pytania, poświęcił mi
ponad 2 godziny czasu oprowadzając także o firmie i mówiąc jak to wszystko
funkcjonuje. Byłem cały czas w tak niesamowitym szoku, że na koniec nie
wytrzymałem i musiałem zadać u pytanie, czy nie szkoda mu tych straconych kilku
godzin, bo inni ledwo 5-10 minut z uprzejmości mi poświęcali ciągle mając coś
do zrobienia. „W czasie gdy tak chodziliśmy, opowiadałem Panu o tym jak to
wszystko funkcjonuje, odpowiadałem na Pana pytania, wpadłem na kilka pomysłów
jak to niektóre rzeczy usprawnić i co jeszcze nie jest dopracowane. Bez Pana
świeżego spojrzenia nie byłoby to możliwe”. Moje zdziwienie musiało być
naprawdę widoczne, sam nie jestem pewien czy nie otworzyłem szeroko ust na te
słowa, ale przy tylu osobach u nikogo nie spotkałem się z takim podejściem. No
dobrze, ale co z pilnymi sprawami? Co w przypadku problemów w firmie, czy
innych sytuacji? I tu przedstawił mi niesamowitą wizję, której ciągle się
trzymam. Zarządzanie nie polega na tym, żeby ciągle siedzieć i robić wszystko
za wszystkich – jeśli tak się dzieje, to w firmie nie jest dobrze. Ja w swojej
firmie mogę powiedzieć, że jutro wyjeżdżam i nie będzie mnie przez miesiąc i
wie Pan co? Nic. Firma dalej będzie funkcjonować jak funkcjonuje, a za miesiąc jak
wrócę, wszystko dalej będzie dobrze działało. Ja tu jestem od tego, żeby
wszystko udoskonalać, a nie trzymać, żeby się nie rozpadło.
Od
tamtej pory moja wizja, zwłaszcza po doświadczeniach pracy w korporacji,
zmieniła się radykalnie. Myślę, że warto było chodzić i prosić o spotkania tyle
czasu, żeby poznać kogoś takiego. Zacząłem dzięki temu zupełnie inaczej
podchodzić także do kreatywnych zadań. Mam to szczęście, że mieszkam stosunkowo
blisko morza, więc wstyd byłoby nie wykorzystać takiej okazji. Pod warunkiem,
że to nic pilnego, moim ulubionym sposobem na rzeczy wymagające dużego nakładu
inicjatywy i niestandardowych rozwiązań, jest spacer nad morzem, czasem i w
nocy, kiedy jest cicho i spokojnie. Oglądanie fal, patrzenie w gwiazdy,
obserwacja otoczenia. Nie doceniamy tego co wokoło. Odpoczywając, nasze zmysły
nie są tak jasno skupione na kilku rzeczach, ale rozpływają się, tak naprawdę
poszerzając horyzonty, które widzimy. Mimo, że nie skupiamy się na niczym nasza
podświadomość, o której wcześniej sporo wspominałem, odbiera dużo więcej
sygnałów i może spokojnie działać. My pozwólmy tylko aby nasze myśli były
niezmącone, a pomysły same zaczną nam przychodzić do głowy. Poza tym ludzie
wypoczęci dużo częściej kojarzeni są z ludźmi sukcesu. Ktoś kto wygląda na
wiecznie zmęczonego nie budzi zaufania czy autorytetu, bo przecież zdajemy
sobie sprawę, że jest zmęczony, może robić błędy. Widzimy to z tej strony, ale
czy czasem potrafimy spojrzeć w drugą?
Na koniec dla Was obrazkowe podsumowanie pół żartem pół
serio :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz