Lubię
spotykać w życiu osoby pewne siebie. Osoby, które bez zastanowienia odpowiadają
na pytanie, które wiedzą czego i chcą, a ich zdanie na swój temat jest jak
najbardziej pozytywne. Często nazywa się ich egoistami, narcyzami, ale tak
naprawdę każdy z nas powinien mieć w sobie trochę z egoisty.
Przy
spotkaniu z kimś, o kim nie mamy jeszcze wyrobionego zdania, stosujemy
najprostszy sposób – przejmujemy zdanie, które dana osoba ma o sobie. Jeśli
widać, że jest niepewna, zawstydzona i trochę wycofana, od razu przejmiemy rolę
lidera, a drugiej osoby na pewno nie uznamy za profesjonalną i doświadczoną. Z
jednej strony zazwyczaj źle mówi się o kimś, kto mówi o sobie pewnie i
stanowczo. Twierdzi się, że mają przerośnięte ego, co nierzadko jest prawdą,
lub też, że nic oprócz nich samych się nie liczy. Poznając bliżej pewnych
siebie Kierowników, Dyrektorów czy wcześniej znajomych na studiach, okazało
się, że to w większości zbyt pochopne oceny. Rzeczywiście nie byli to
altruiści, ale potrafili zrobić i poświęcić wszystko dla rodziny, czy
przyjaciół.
Jedną z
podstawowych zasad pewności swoich decyzji jest jasne określenie przed samym
sobą naszych priorytetów. Większość ludzi robi to co uważa „na wyczucie”, które
często ulega zniekształceniu przez chwilowe emocje. Sytuacja się zmienia, kiedy
ułożymy sobie rzeczywiste wartości, które są dla nas najważniejsze i to nie
przez pryzmat tego, jak zareagują inni, ale szczerze wobec samych siebie.
Szybkość podejmowania decyzji zależy od naszej świadomości tej hierarchii – zarówno
w domu, jak i w pracy.
Wspomniałem
o poznanych ludziach z kadry zarządzającej nie przez przypadek. Zauważmy, że
bardzo często są oni jednak odbierani dosyć negatywnie – wiele razy słyszałem
jak się mówi o tym, że się ktoś nie liczy z ludźmi, myśli tylko o sobie, nawet
że jest nieludzki. Były to właśnie te oceny pod wpływem emocji i to tych
najbardziej negatywnych. W rzeczywistości jednak, to w końcu ich się słuchamy,
to nimi chcemy być, to oni nas motywują i trzymają w zespole. Podobnie przecież
sportowcy. Pomyślmy sobie chociażby o znanym każdemu Adamie Małyszu. Jak
myślicie, nie będąc pewnym siebie stanąłby na wielkiej skoczni rozpędzając się
na nartach do blisko 100km / h i lecąc blisko 200 metrów? A teraz –
niesamowicie trudne i niebezpieczne wyścigi Dakar. Przykładów można by mnożyć –
wniosek jest jednak tylko jeden. Nie ma sukcesu bez pewności siebie.
"Nie powstrzymuje Cię ani brak
potencjału, ani brak okazji – powstrzymuje Cię brak pewności siebie." -
Brian Tracy. Jeżeli chcemy coś osiągnąć, musimy sami w to uwierzyć. Bez
stuprocentowej wiary w sukces, szanse na jego odniesienie znacznie maleją. Bo
tylko ludzie którzy mają w sobie pasję i determinację mogą nią zarazić innych.
W życiu niewiele rzeczy damy radę zrobić sami, a jeśli chcemy porwać ze sobą
innych, nie możemy się wahać ani przez chwilę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz