W jednym z poprzednich wpisów
wspomniałem o tym, że zdarza się nam powiedzieć „widać, że on kłamie”.
Wrzuciłbym to tak naprawdę do jednego worka z ironią, sarkazmem, czy złośliwym
uśmiechem. O tyle o ile trzy ostatnie są przez nas rozpoznawane raczej bez
trudu, o tyle kłamstwo stanowi większe wyzwanie.
Opiera się jednak na tych samych
zasadach. Dobrym przykładem jest tutaj nieszczery uśmiech, bo może on
przybierać różne formy i opiera się o najbardziej delikatne znaki. Aby jednak
osiągnąć odpowiedni poziom, musimy starać się w ogóle takie rzeczy zauważać i
jeszcze bardziej zwracać na nie uwagę. Chociażby przykład poniżej – ustawione
obok siebie widać, że się różnią, ale czy świadomie zwrócilibyśmy uwagę na to?
Na pierwszy rzut oka widać, że
jeden z tych uśmiechów jest prawdziwy i
szczery, a drugi ma w sobie coś nie tak. Oczywiście szczery jest ten po prawej.
Świadczą o tym przede wszystkim oczy i mięśnie wokół nich - ale to nie
wszystko. Rozmawialiście pewnie wiele razy z przyjaciółką / przyjacielem przez
telefon i słyszeliście, że coś jest nie tak, albo z czegoś się cieszą,
uśmiechają. Uśmiech odzwierciedla się także w głosie – jego tonie, sile.
Spróbuj kiedyś zadzwonić do
znajomego i rozmawiać raz bez uśmiechu, raz z uśmiechem. Jeśli miałeś
kiedykolwiek coś wspólnego z Call Center to wiesz, że jedną z pierwszych lekcji
jest tam właśnie mówienie z bardzo często wymuszonym uśmiechem. To także wpływa
na nasz odbiór danej treści. Mówimy tutaj o ogólnej reakcji, którą większość z
nas zauważa podświadomie, jednak ucząc się takich rzeczy możemy wchodzić w
coraz więcej szczegółów. Wiesz, że każdy człowiek uśmiecha się na kilkadziesiąt
różnych sposobów? W zależności od intencji, samopoczucia, czy też sił.
Musimy jednak pamiętać, że działa
to w dwie strony – angażując odpowiednie partie mięśni, możemy osiągnąć efekt
prawdziwości, odbierany na poziomie podświadomym. W jednym z badań naukowcy
udowodnili tezę, że naśladowanie pozwala ludziom rozpoznać prawdziwy uśmiech.
Pokazali zdjęcia uśmiechających się osób grupie studentów. Niektóre uśmiechy
były prawdziwe, inne podrobione. Studenci z łatwością odnaleźli różnice między
nimi.
Następnie badacze poprosili
studentów, by wsadzili do ust ołówek. To proste ćwiczenie zaangażowało mięśnie,
które w normalnej sytuacji są odpowiedzialne za uśmiech. Studentom było o wiele
trudniej powiedzieć, które uśmiechy są prawdziwe, a które nie.
To zaledwie skrawek informacji o
samym rozpoznawaniu szczerości uśmiechu. Całe zagadnienie naszych podświadomych
zachowań zebranych razem jako komunikacyjne zachowania pozawerbalne można by
rozpisać na setki jeśli nie tysiące stron – nie da się więc nauczyć
wszystkiego, ale da się wyrobić na podstawie odpowiednich przykładów, wyczucie
tego, w jaki sposób to działa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz