Mowa,
język wydaje nam się tak naturalny, że często zapominamy o tym, że nie stanowi
on przezroczystej szyby, przez którą widzą nas ludzie. Można powiedzieć:
„Jestem tym, co mówię”, bo mówiąc kreujemy swój obraz w oczach drugiego
człowieka, przekazujemy swój własny „językowy obraz świata”. Oczywiście, nie
mamy wpływu na niektóre jego elementy, zastanówmy się jednak, kiedy świadomie
jesteśmy w stanie coś zmienić.
Zagadnienie
to okazuje się niezwykle istotne we wszelkich procesach sprzedażowych. Relacja
z klientem jest pewnym szczególnym kontaktem, bo mamy dosłownie minuty na
sprzedaż nie tylko produktu, ale i siebie, stworzenie sobie błyskawicznej
renomy. Czego unikać, a co starać się wprowadzić do swojej konwersacji?
Proponuję kilka moich subiektywnych pomysłów:
1.
MAŁO
ZNACZY WIELE
Unikaj
przydługich wywodów – możesz się cieszyć pełną uwagą klienta tylko w trakcie
wypowiadania pierwszych zdań, później rozmowa zmienia się w przydługi wykład,
nieinteresujący dla żadnej ze stron.
2.
UNIKAJ
SCHEMATÓW
Nie
bądźmy hipokrytami – schematy są potrzebne i konieczne, ale w miarę nauki i
nabierania pewności w kontakcie z klientem staraj się od nich odchodzić –
kreuj, zaskakuj. Zyskasz tym samym cenne sekundy uwagi.
3.
UWAŻAJ
NA SKRÓTY MYŚLOWE
Nie,
klient nie jest częścią Twojego wewnętrznego świata, nie siedzi w Twojej głowie.
Uważaj zatem na to, by Twoja wypowiedź była zrozumiała, zdania spójne i
wynikające z siebie nawzajem. Wbrew pozorom jest to trudne!
4.
NIE
ZDRABNIAJ NA POTĘGĘ
Tak,
chcemy być mili, ale (na Boga!) nie aż tak. Zbyt duża ilość zdrobnień niweluje
wrażenie profesjonalizmu, wydajemy się raczej infantylni, niegodni zaufania.
5.
BĄDŹ
PROFESJONALISTĄ, ALE W ROZSĄDNEJ DAWCE
Słownictwo
specjalistyczne robi duże wrażenie, dzięki niemu czujemy się pewnie, myślimy,
klient jest bezpieczny pod opieką eksperta w swoim fachu. Uwaga na to! Zejdźmy
czasem ze swojego wyobrażonego podium, użyjmy może i kolokwializmu – dawka
zależna jest oczywiście od sytuacji. Klient będzie wiedział, ze rozmawia z
żyjącym człowiekiem, nie z zaprogramowanym, korporacyjnym robotem.
6.
STOSUJ
PRZERYWNIKI
Wyobraź
sobie ten post jako zwarty tekst bez pogrubień i akapitów. Czy przeczytałbyś go
w całości? Podobnie bywa w rozmowie. Daj zatem człowiekowi odetchnąć – zadawaj
pytania, nawiązuj do sytuacji może i niezwiązanych z pracą. Przypomnij sobie
jak zazwyczaj skonstruowane są reklamy – naprawdę istotne informacje wypowiada
się na początku i przypomina na koniec – reszta to miły dla oka obraz, zabawna
sytuacja. Dzięki temu przekazana dawka wiadomości jest łatwiejsza do
przyswojenia.
Jaka jest konkluzja? Grunt to umiar
– nic odkrywczego. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby teoria ta była łatwa w
realizacji. Cóż mogę powiedzieć? Nie jest lekko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz