Czytałam
ostatnio wywiad z Jerzym Stuhrem i okazuje się, że przez lata mieszkania w
różnych hotelach wykształciła się w nim obsesja na punkcie porządku na biurku.
Nie usiądzie do biurka na którym panuje choć odrobinę nieładu, bo nie może
wtedy myśleć. Też tak macie?
Ja
staram się mieć wszystko poukładane na swoim miejscu, bo raz, że wtedy szybciej
znajduję potrzebną mi w danym momencie rzecz, czy dokument, a dwa – nie ma
dookoła niepotrzebnych rozpraszaczy i łatwiej skupić się na pracy. Czy zawsze
mi się udaje? Hmmm…. A Wam?
Ankieta
firmy Brother International przeprowadzona wśród 800 pracowników biurowych z
USA wykazała, że bałagan na biurkach pracowników kosztuje amerykańskie
korporacje 177 mld USD rocznie. Z czego to wynika? Z tego, że statystycznie
przeciętny pracownik traci 76 godzin w roku
na szukanie w bałaganie na biurku rozmaitych dokumentów, komórki,
kalkulatora, spinaczy, itd. Bałagan w miejscu pracy nie tylko dekoncentruje, ale
również frustruje i denerwuje, gdy nie możemy czegoś szybko odnaleźć. Myślę
też, że od czasu do czasu przetrzecie swoje biurka szmatką z jakimś
detergentem, jak wam powiem, że według raportu opublikowanego przez
profesora mikrobiologii Charlesa Gerbę z Uniwersytetu w Arizonie,
na
przeciętnym biurowym blacie znajduje się blisko 400 razy więcej bakterii niż w
toalecie.
Jeśli
więc zdarza się Wam mówić: „Gdzie to jest? Przecież przed chwilą gdzieś tu było”,
to znak, że najwyższy czas zadbać o porządek na swoim biurku. Nie czekajcie do
12 stycznia. Zaraz, zaraz, dlaczego akurat do 12 stycznia? Otóż dlatego, moi
drodzy, że wtedy właśnie wypada obchodzone co roku w drugi poniedziałek
stycznia święto o wiele mówiącej nazwie – Dzień Sprzątania Biurka. Idea stojąca
za obchodzeniem takiego dnia jest jak najbardziej słuszna – ma on zachęcić nas
do wkroczenia w nowy rok z uporządkowanym biurkiem i umysłem, byśmy pamiętali,
że warto zadbać o nasze najbliższe otoczenie w środowisku pracy, czego sobie i
Wam życzę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz