W dzisiejszych czasach
powszechnym zjawiskiem jest migracja jednego członka rodziny do innego kraju,
albo do innego miasta, które jest oddalone od miejsca zamieszkania rodziny.
Przeważnie wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy, po otrzymanym awansie lub chcą po prostu
zmienić miejsce zatrudnienia. Jest to całkowicie naturalne. Jednakże wyjazd
jednego z rodziców często powoduje utracenie możliwości poznania pełnych i
niezachwianych relacji rodzinnych przez dziecko.
Kiedy rodzice
wyjeżdżają i mają dostęp do Internetu mogą za jego pośrednictwem komunikować
się ze swoimi dziećmi. Stosują do tego środki komunikacji, które pomagają im
stworzyć wirtualną relację międzyludzką. Mogą do tego wykorzystywać min.
komunikatory głosowe, tekstowe portale społecznościowe, czy blogi.
Rozmowa
internetowa osób związanych więzami krwi jest pełna otwartości, serdeczności,
emocji. Rodziny komunikujące się za pośrednictwem Internetu jednak muszą być ostrożne, ponieważ uniemożliwia on
wysyłanie jednoznacznych komunikatów. W swoje rozmowy muszą włożyć więcej pracy, aby ich komunikaty stały się jasne i przejrzyste. Przewaga takiej formy komunikacji pomiędzy dziećmi a rodzicami
wcale nie musi osłabiać relacji jaka jest pomiędzy nimi, gdyż w relacji na
odległość rozmowa za pośrednictwem Internetu może być właśnie relacją
najbliższą. Jeżeli przed rozłąką w rodzinie dominowały słabe relacje, to
kontakt telefoniczny i internetowy może pomóc to zmienić.
W tym wypadku na
rodzica spada odpowiedzialność aby dobrze wykorzystać formę emocjonalną i
treściową podczas internetowego kontaktu z dzieckiem. Rodzinne rozmowy za
pomocą dostępnych mediów pozwalają na przekazanie bieżących informacji o sobie
nawzajem, a także służą pielęgnowaniu i podtrzymywaniu dobrych relacji, czy
pomocy w odrabianiu lekcji. Rodzina jest w
stałym kontakcie pomimo dzielącej ich odległości.
Jednak czy aby
na pewno rodzina komunikuje się ze sobą za pośrednictwem elektronicznych
środków przekazu tylko, kiedy mieszkają daleko od siebie? Otóż nie.
Niejednokrotnie zdarza się przecież napisać coś do członka rodziny na gadu-
gadu, czy facebooku, kiedy siedzi on w pokoju obok. Ale to już zupełnie inna
historia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz