Oglądałam
ostatnio jedną z konferencji TED i było na niej wystąpienie pani
psycholog, Amy Cuddy, która specjalizuje
się w psychologii społecznej. W swoim
przemówieniu przekonuje ona, iż sygnały niewerbalne rządzą tym, jak inni nas
odbierają i jakie mają wobec nas odczucia, ale również, co ciekawe, stawia
tezę, iż sygnały niewerbalne rządzą także tym, jak my myślimy i postrzegamy
samych siebie. Ciekawa teoria, prawda? Mówi ona o tym, że, jeśli na przykład
udajemy, że jesteśmy silni, że mamy władzę nad czymś lub kimś, mamy większą
szansę, że naprawdę się tacy poczujemy i inni będą nas tak odbierać. Chodzi w
istocie o to, że nie tylko nasz umysł wpływa na nasze ciało, ale również działa
to w drugą stronę. Amy Cuddy przeprowadziła eksperyment, w którym część
testowanych osób miała przez dwie minuty siedzieć lub stać w „pozycji siły”, a druga część w „pozycji bezsilności, uległości”. Po tych dwóch minutach poziom testosteronu w
pierwszej grupie wzrósł o 20%, a w drugiej spadł o 10%, natomiast poziom
kortyzolu, hormonu stresu, spadł w pierwszej grupie o 25%, a w drugiej wzrósł o
15%. Niesamowite! Możemy oszukać umysł za pomocą postawy ciała. W kolejnym
eksperymencie udowodniła, że jeśli przed rozmową o pracę przyjmiemy na dwie
minuty pozycję siły, możemy całkowicie zmienić wynik rozmowy na swoją korzyść.
Amerykański
pisarz H. Jackson Brown, Jr. Powiedział kiedyś: „Bądź odważny. A jeżeli nie
jesteś, udawaj, że jesteś. Nikt nie zauważy różnicy.” A więc przed kolejnym
ważnym spotkaniem w Waszym życiu poświęćcie dwie minuty, by odmienić swoją
przyszłość. Proste, prawda?
Wystąpienie Amy Cuddy możecie obejrzeć tu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz